Żeby człowiek mógł przejść przemianę duchową potrzebuje zrobić rachunek sumienia, odbyć Spowiedź Świętą oraz zadośćuczynić. Czym ono jest?
Jest to ostatni akt spowiedzi. Zadośćuczynimy Panu Bogu i bliźniemu. Dlaczego jest to tak ważne? Można je określić jako przywrócenie i odnowienie nadszarpniętej przez nasz grzech relacji z Panem Bogiem i bliźnim. Przywraca także sprawiedliwość naruszoną przez nasze grzechy. Wyobraźmy, że to sami zostaliśmy skrzywdzeni. Rozumiemy wówczas konieczność zadośćuczynienia, czyli naprawienia wyrządzonej nam krzywdy. Gdy natomiast sami krzywdzimy innych, to chcielibyśmy przejść nad tym do porządku dziennego. Podczas Spowiedzi Świętej Bóg w swojej łaskawości daruje nam nasze grzechy, jednak nie może zgodzić się na krzywdę wyrządzoną przez nas naszym bliźnim. To dlatego, że kocha zarówno nas, jak i skrzywdzoną przez nas osobę. Właśnie ze względu na to, że odpuszcza nam nasze grzechy, a nie chce patrzeć na krzywdę wyrządzoną przez nas, musimy zadośćuczynić. Można to uczynić na wiele sposobów.
Jeżeli rozbiliśmy swoją lub czyją rodzinę, w czego wyniku osierocone zostają dzieci, to mamy obowiązek ratowania jedności i szczęścia rodziny. Gdy odebraliśmy radość i sens życia bliźniemu, musimy postarać się sprawić, żeby znowu był szczęśliwy. Nasza postawa oparta jest na niezgodzie, gniewie, obrażaniu się czy trwaniu w gniewie? Należy pogodzić się jak najszybciej, przebaczyć, przeprosić. W przypadku, gdy sialiśmy zgorszenie, tzn. uczyniliśmy kogoś gorszym, niż był dotychczas, to musimy sprawić, by był lepszym człowiekiem. W jaki sposób? Np. gdy kiedyś nauczyliśmy go kłamać albo przeklinać, to należy taką osobę oduczyć to robić. Gdy coś ukradliśmy, zniszczyliśmy cudzą własność i byliśmy nieuczciwi względem rzeczy materialnych, mamy obowiązek oddać, naprawić albo uczciwie zapłacić. W przypadku zniesławienia, plotkowania, obmawiania, oskarżenia niewinnego o zło, którego nie popełnił, należy to oszczerstwo dokładnie odwołać, a obmowę i plotki naprawić mówieniem rzeczy dobrych o skrzywdzonym człowieku. Gdybyśmy zdradzili tajemnice, to o ile wyjawionych sekretów nie da się już utajnić, ale można złagodzić niekorzystne skutki. Podobnie w przypadku okaleczeń, zniszczenia czyjegoś zdrowia, zabójstwa. O ile nie wskrzesimy zmarłego (choremu możemy i musimy pomóc odzyskać zdrowie), to możemy modlić się za zmarłego i jego rodzinę, a także wiele zrobić dla innych odkupując swoją winę. Gdyby rodzina osoby, którą skrzywdziliśmy nie chciała nam wybaczyć, módlmy się o przemianę serc jej członków. Możemy pomagać chociażby w hospicjach, czy zajmować się osobami niepełnosprawnymi, lub modlić się za osoby nie chcące nam przebaczyć.
Pamiętajmy również o tym, żebyśmy nie zmarnowali drogocennej Krwi Chrystusa. To nasze pokutowanie po Spowiedzi Świętej jest taką formą łączenia się naszego z Jezusem. Pokazuje ono także naszą wdzięczność, że Chrystus w swojej dobroci i miłości na krzyżu wykupił nasze grzechy. Zatem będąc po sakramencie Spowiedzi Świętej pokutując i zadośćuczyniając nawiązujemy ta bliską a niewidzialną więź z Bogiem, a także wzrastamy w naszej duchowości. Bo jeżeli Chrystus oddał swoje życie za nas i za bliźnich których skrzywdziliśmy, żebyśmy mogli żyć bez grzechu, to czyż nie potrzeba nam zadośćuczynić za wszystkie zło, jakie popełniliśmy w swoim życiu, aby zbliżyć się do Niego?
PP