Gdy sumienie nas gryzie…

Może pamiętasz z własnego doświadczenia taką sytuację? Jest Ci bardzo ciężko, czujesz w sobie niepokój i lęk. Pogubiłeś się i zdarzyło Ci się upaść… Idziesz się wyspowiadać i kiedy wstajesz od konfesjonału, czujesz się zupełnie inaczej, jakoś tak lekko.

Tak, Bóg właśnie przed chwilą oczyścił Cię z grzechów. Okazanie skruchy, postanowienie poprawy i szczera spowiedź to jedno, ale bardzo ważne jest również zadośćuczynienie Bogu i bliźniemu – i nie można o tym zapominać. Oprócz odprawienia pokuty wyznaczonej przez kapłana, powinniśmy także dążyć do naprawienia wyrządzonej drugiemu człowiekowi krzywdy i szkody, o ile jest to możliwe. Są jednak takie sytuacje, kiedy zadośćuczynienie skrzywdzonej osobie nie jest możliwe. Wtedy należy szukać innej możliwości zadośćuczynienia.

Lekkość duszy, wewnętrzny spokój i radość. To jest to, co wówczas odczuwasz. Czujesz się wolny. Jesteś dzieckiem Bożym, które powróciło na właściwą drogę, drogę Bożą. Odpuszczone Ci zostały Twoje przewinienia i ponownie jesteś prowadzony przez Ducha Świętego. Bóg okazał Ci Swoją miłość. Z utęsknieniem czekał na Ciebie i przyjął Cię z szeroko otwartymi ramionami. Już nie pamięta o wszystkich tych grzechach, które wyznałeś ze szczerym żalem na spowiedzi. Zostały one wymazane. Już nie obciążają one Twojego sumienia.

Wyrzuty sumienia potrafią męczyć… Wprowadzają wewnętrzny niepokój, zamęt, sprawiają, że nie możemy się uspokoić i czuć się w pełni wolni. To z jednej strony łaska Boża, że ten stan potrafimy odczuwać. Że mamy poczucie winy, które sygnalizuje nam, że zrobiliśmy coś złego. Może być ono impulsem do zmiany. Musimy umieć spojrzeć na własne życie przez pryzmat dokonywanych przez nas czynów, wyciągać naukę z własnych błędów i starać się więcej ich nie popełniać. Bóg nigdy się nie odwraca od człowieka, to człowiek tak czyni. Ale Bóg jest cierpliwy i dając nam wolną wolę, pozwolił na dokonywanie przez nas wyborów. Nawet jeżeli są one niewłaściwe. Pamiętajmy jednak, że skutki złych czynów, grzechów, trafiają w nas samych… Nie można więc zapominać o postanowieniu poprawy i pokucie.

Znamy powiedzenie, że kogoś gryzie sumienie. Nie daje spokoju, dokucza. Ważne, aby szczerze żałować wyrządzonego zła, prosić o przebaczenie i postarać się o zadośćuczynienie. Kiedy wyznamy nasze grzechy na spowiedzi świętej, nie wracajmy już więcej do nich. Ufajmy w Boże Miłosierdzie, w to, że Bóg nam te grzechy przebaczył. Nie dajmy się zatem wciągnąć w ponowne rozpamiętywanie na nowo tego, co było i w myślenie, że nie ma już dla nas szans, że przegraliśmy, że nie możemy już cofnąć czasu itp., bo wpędzimy sami siebie w pułapkę rozpaczy i braku nadziei.

Pomyślmy o tym, że Jezus oddał Swoje życie, umarł na krzyżu za nasze grzechy i że dopóki żyjemy, mamy możliwość zmiany swojego postępowania i co za tym idzie przemiany życia. Jeśli z serca wyrazimy taką chęć, Bóg będzie wspierał nas Swoją łaską i nam pomagał.

PP

„On odpuszcza wszystkie twoje winy, On leczy wszystkie twe niemoce, On wieńczy cię łaską i zmiłowaniem, On twoje dni nasyca dobrami: odnawia się młodość twoja jak orła” (Księga Psalmów 103, 3-5).

Warunki Sakramentu Pokuty:
1. Rachunek sumienia.
2. Żal za grzechy.
3. Mocne postanowienie poprawy.
4. Spowiedź szczera.
5. Zadośćuczynienie Panu Bogu i bliźniemu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

spot_imgspot_img

Ważne tematy!

Zobacz również