Odkrywanie

Drugi rok studiów w Krakowie, który rozpoczął się 1 października 1910 r., młody kleryk Wenanty przeżył pod niebywałym urokiem Matki Najświętszej. W jego zapiskach, opracowaniach i referatach maryjnych z tego okresu można dostrzec bardzo wyraźne...

Biskup Romuald Kamiński - Diecezja Warszawsko-Praska zaprasza w sobotę 11 maja o godz. 12:00 do Katedry św. Michała Archanioła i Floriana Męczennika w Warszawie na obchody Uroczystości Matki Bożej Łaskawej, głównej Patronki stolicy i...

Ojciec Wenanty Katarzyniec (1889- 1921), franciszkanin, który zmarł, mając niespełna 32 lata, w 7 roku kapłaństwa, w niewyjaśniony dla nas sposób zachwyca i fascynuje swoją osobowością człowieka XXI w. W czym tkwi tajemnica jego, jakby...

31 marca br. mija 102 lat od śmierci ojca Wenantego Katarzyńca. Swoje życie o. Wenanty postrzegał jako zadanie. Miał służyć drugiemu człowiekowi jako kapłan, musiał więc być takim świadkiem Chrystusa, aby nikogo nie odepchnąć ani...

Zapraszamy Was do zapisania się do wirtualnej Gazetki Ojca Wenantego - ''Słówko Ojca Wenantego'', która powstaje w Kalwarii Pacławskiej. Jest to miesięcznik, który zawiera informacje o wydarzeniach związanych z ojcem Wenantym Katarzyńcem, procesem jego beatyfikacji oraz inne...

Zawsze dostrzegał drugiego człowieka. Widział go. Miał dla niego czas. Jeszcze przed zakonem pomagał innym w nauce. A później? Później całował nogi swoim nowicjuszom. Chciał im pokazać, jak bardzo Bóg ich kocha. Tak, że...

Ojciec Wenanty „Prorok ze Lwowa” nie jest biografią Ojca Wenantego Katarzyńca. Autor, O. Andrzej Sebastian Jasiński OFM, skupia się raczej na odmalowaniu wewnętrznego portretu Katarzyńca, szczególnego charyzmatu niedostrzeżonego proroka swojej epoki, który to charyzmat z ogromną...

Był 12 grudnia 1531, kiedy to Matka Boża ukazała się Indianinowi św. Juanowi Diego. Wyglądała wspaniale: ubrana była w różową tunikę i błękitny płaszcz opasany czarną wstęgą. Dla Azteków oznaczało to, że była brzemienna. Mówiła...

Często, a może ciągle skupiamy się na sobie, w przeciwieństwie do Boga, który nieustannie skupia się na nas, bo bardzo Mu na nas zależy i nas kocha. Przypomina nam o tym nieraz w bardzo bolesny...

Wyjazd do Kalwarii Pacławskiej traktowałam bardziej jako wycieczkę niż pielgrzymkę. Miałam jechać sama, ale syn usłyszał „góry”, i zdecydował się. Do nas dołączył jeszcze mąż, oczywiście nie wiązał wyjazdu z modlitwą. Droga, zwłaszcza dla męża...