Polecił go namalować sam Jezus

„Obiecuję, że dusza, która czcić będzie ten obraz, nie zginie. Obiecuję także, już tu na ziemi, zwycięstwo nad nieprzyjaciółmi, a szczególnie w godzinę śmierci. Ja sam bronić ją będę jako swej chwały” (Dz. 48).

Takie obietnice Pana Jezusa związane z obrazem: „Jezu, ufam Tobie!” zapisała w swoim Dzienniczku Siostra Faustyna. To jeden z najbardziej znanych obecnie na świecie wizerunków Chrystusa Zmartwychwstałego. Widoczny na nim Jezus, ubrany w białą szatę, prawą rękę ma podniesioną w geście błogosławieństwa, a lewą dotyka szaty na piersiach, wskazując na Swoje Serce. W takiej postaci Pan Jezus ukazał się Siostrze Faustynie po raz pierwszy 22 lutego 1931 roku w Płocku. Otrzymała ona polecenie namalowania obrazu według tego widzenia. Zanim jednak obraz został namalowany, Siostrę Faustynę spotkało wiele trudów i przykrości związanych z jego powstaniem. Z jednej strony Pan Jezus przynaglał ją do wykonania Jego polecenia, zaś z drugiej strony spotykała się z niedowierzaniem ze strony spowiedników i przełożonych, co sprawiało jej ogromny ból.

Autorem pierwszego obrazu Jezusa Miłosiernego namalowanego w 1934 roku według wskazówek Siostry Faustyny był wileński artysta Eugeniusz Kazimirowski. W powstanie obrazu zaangażowany był również ksiądz Michał Sopoćko – spowiednik i kierownik duchowy Siostry Faustyny. Pragnęła ona, aby obraz przedstawiał Pana Jezusa dokładnie takiego, jakiego zobaczyła w swojej wizji. Przychodziła przynajmniej raz w tygodniu przez pół roku do pracowni malarza, wskazując, co należy poprawić i jak obraz powinien wyglądać.

Gdy zobaczyła obraz namalowany przez artystę, zasmuciła się, gdyż nie był on tak piękny, jak to widziała w swoich przeżyciach mistycznych. Zapisała w Dzienniczku taką rozmowę z Panem Jezusem na temat obrazu: „W pewnej chwili, kiedy byłam u tego malarza, który maluje ten obraz, i zobaczyłam, że nie jest tak piękny, jakim jest Jezus – zasmuciłam się tym bardzo, jednak ukryłam to w sercu głęboko. (…) powróciłam do domu. Zaraz udałam się do kaplicy i napłakałam się bardzo. Rzekłam do Pana: Kto Cię wymaluje tak pięknym, jakim jesteś? – Wtem usłyszałam takie słowa: Nie w piękności farby ani pędzla jest wielkość tego obrazu, ale w łasce mojej” (Dz. 313).

Charakterystycznym elementem obrazu Bożego Miłosierdzia są dwa wielkie promienie wychodzące z piersi Pana Jezusa: jeden czerwony, drugi blady. Pan Jezus wyjaśnił Siostrze Faustynie, co one oznaczają: „Te dwa promienie oznaczają krew i wodę – blady promień oznacza wodę, która usprawiedliwia dusze; czerwony promień oznacza krew, która jest życiem dusz… (…) Szczęśliwy, kto w ich cieniu żyć będzie, bo nie dosięgnie go sprawiedliwa ręka Boga” (Dz. 299). Przedstawiony na obrazie Jezus nie stoi w miejscu, ale idzie w kierunku patrzącego na obraz. Wychodzi On bowiem z przesłaniem Bożego Miłosierdzia do każdego z nas. Prawą ręką błogosławi patrzącego na obraz – pragnie błogosławić każdemu, kto zaufał Jego Miłosierdziu. Umieszczone z polecenia Pana Jezusa na obrazie słowa – Jezu, ufam Tobie! – są wezwaniem do ludzkich serc o ufność w Boże Miłosierdzie.

„Przez obraz ten udzielać będę wiele łask dla dusz, a przeto niech ma przystęp wszelka dusza do niego” (Dz. 570). Jest to obraz niezwykły, gdyż jego współautorem jest sam Pan Jezus. Obraz ma pełnić rolę naczynia do czerpania łask i przypominać o postawie miłosierdzia wobec bliźnich. Z ufną modlitwą i spełnianiem uczynków miłosierdzia związana jest obietnica uzyskania wszelkich łask, które będą zgodne z wolą Bożą, a także łaska zbawienia, łaska dużych postępów na drodze chrześcijańskiej doskonałości oraz łaska szczęśliwej śmierci.

KG

W artykule wykorzystano cytaty z Dzienniczka św. Faustyny Kowalskiej.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

spot_imgspot_img

Ważne tematy!

Zobacz również