Korzystanie z życia sprawia nam ogromną radość. Kiedy zdrowie i siły dopisują, możemy się poczuć panami swojego życia. Wydaje nam się, że możemy wszystko i nic nie jest w stanie przeszkodzić w realizacji naszych celów.
W takiej sytuacji stawiamy siebie samych w centrum naszego życia, zapominając o Bogu i nie licząc się zarówno z Nim, jak i z innymi ludźmi. Najważniejsi stajemy się my. I będąc zdrowi, prowadzimy styl życia oparty na przyjemnościach, na korzystaniu z uciech tego świata. Często odrzucamy Boże przykazania, żyjąc po swojemu i robiąc bez ograniczeń wszystko to, na co mamy ochotę. Pozornie czujemy się wolni i pragniemy tej wolności w pełni używać. Wykorzystywanie innych? Oszukiwanie w interesach? Życie w nieformalnych związkach? Przecież wszyscy tak robią – tak możemy sobie tłumaczyć nasze grzechy. Wtedy takie grzeszne życie nam nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie, akceptujemy je i podążamy za tymi „wszystkimi”. Skoro inni tak robią, to dlaczego nie my?
Wyłamanie się z takiego stylu życia i pójście drogą Bożą jest nam wówczas niepotrzebne. Może nawet wydawać się absurdalne. Czasami jednak zdarzają się w życiu takie sytuacje, które nas przerastają, na przykład ciężka choroba czy poważny problem. Wielu z nas, żyjących na co dzień po swojemu, może wówczas zapytać: Gdzie jest Bóg? Warto by odwrócić to pytanie i zapytać: A gdzie my byliśmy przez tyle czasu, żyjąc po swojemu i nie licząc się z Bogiem? Możemy obwiniać Boga i złościć się na Niego, a tymczasem pretensje powinniśmy mieć wyłącznie do siebie. Przecież konsekwencje naszych grzechów, złych wyborów uderzą w nas samych. To my zapominamy o Bogu, podczas gdy On zaprasza nas do relacji ze Sobą i czeka na nas cierpliwie z otwartymi ramionami.
Być może w trudnej sytuacji, w przysłowiowej trwodze, zaczniemy się modlić na tyle, na ile potrafimy. Może będziemy się zastanawiać, czy nasze modlitwy zostaną wysłuchane i czy jest dla nas jeszcze ratunek. Pamiętajmy, że Ucieczką grzeszników jest Matka Boża. Ona jest drogą do Jezusa, a On nie odmawia Jej niczego. Warto przypomnieć sobie opisany na kartach Ewangelii cud w Kanie Galilejskiej (J 2, 1-12). Był to pierwszy cud Jezusa. Odbywało się wesele, na którym była obecna Matka Boża, a także Jezus i Jego uczniowie. Podczas uczty weselnej zabrakło wina. Maryja zapewne dostrzegła zarówno smutek młodej pary, jak i rozgoryczenie gości weselnych. Oznajmiła o braku wina Swojemu Synowi, lecz On odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Czyż jeszcze nie nadeszła godzina moja?”. Mimo tych słów Jezusa, Maryja ufa Jemu bezgranicznie i dlatego zwraca się do sług słowami: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Jezus na prośbę Swej Matki dokonał cudu przemiany wody w wino.
Maryja dostrzegła ludzi w potrzebie i wstawiła się za nimi u Swojemu Syna, prosząc, aby nie czekał, lecz spełnił ich pragnienia. Maryja, ze Swoim Sercem pełnym miłości do nas, może wstawiać się za nami u Jezusa, byśmy doświadczyli Jego Miłosierdzia.
W Kanie przekazuje nam bardzo ważne słowa: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Pragnie bowiem, abyśmy skierowali swój wzrok na Jezusa, w pełni Mu zaufali i zaprosili Go do naszych serc, by mógł dokonać cudu przemiany naszego życia.
Najmilszą modlitwą Maryi jest Różaniec Święty. Wielu osobom kojarzy się ze starszymi paniami klęczącymi w kościele, szepcącymi słowa modlitwy i przesuwającymi paciorki różańca. Z tej pozornie monotonnej modlitwy wypływa jednak naprawdę ogromna moc. Różaniec jest medytacją nad tajemnicami życia Jezusa i Maryi. Skłania nas do zatrzymania się, wyciszenia, do odwrócenia swych myśli od spraw doczesnych, a skierowania ich w stronę Boga. Wielokrotnie w swoich objawieniach Maryja prosiła, aby codziennie odmawiać Różaniec. Jak więc można odmówić prośbie Tej, która jako nasza kochana Matka, oręduje za nami u Swojego Syna?
Aby Maryja mogła nam pomagać, trzeba wzywać Jej pomocy i modlić się o uzdrowienie siebie, bliskich, o Boże przebaczenie dla wszystkich grzeszników. Wielu z nas, w związku z sytuacją panującą obecnie na świecie, przebywa w domach, w izolacji. Nie warto marnować tego czasu i pozwolić, aby bezmyślnie przeciekał nam przez palce, lecz poświęcić go na tyle, na ile możemy, dla ratowania poprzez modlitwę nie tylko siebie, ale i innych. Maryja jest wspaniałą pośredniczką między nami a Jezusem. Nie na próżno nadano Jej tytuł Królowej Polski. A Królowa będzie się wstawiała za oddanymi, wiernymi sługami.
ZT
„Maryja stała się Obrończynią naszą, która przed Bogiem najskuteczniej załatwia sprawę zbawienia naszego” (Święty Bernard).
„Matka Najświętsza jest drogą prowadzącą do Chrystusa” (Święty Bonawentura).
Drugi rok studiów w Krakowie, który rozpoczął się 1 października 1910 r., młody kleryk Wenanty przeżył pod niebywałym urokiem Matki Najświętszej.
W jego zapiskach, opracowaniach...
Kochani,
Z wielką radością informujemy, że w sobotę pojawi się na antenie Radia Niepokalanów nowa audycja pt. Ziarno Nadziei, którą będziemy mieli przyjemność prowadzić. To...
W świecie literatury religijnej pojawiła się niezwykła publikacja, która z pewnością zachwyci miłośników poezji i poszukiwaczy duchowych przeżyć. Mowa o nowym tomiku poezji "Droga...
Życie człowieka potrafi zaskakiwać i pisać niesamowitą historię. Przedstawiamy życie Anety Ciężarek.
Aneto, zanim przejdziemy do Twojej historii, opowiedz nam,jak wyglądało Twoje dzieciństwo?Pochodzę z wielodzietnej...
Niewątpliwie kościół przechodzi w obecnych czasach duży kryzys. Kryzys powołań, ale także kryzys wiary. Jak funkcjonować w tym trudnym okresie?
Widać to doskonale choćby na...
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaNie wyrażam zgodyPolityka prywatności