Życie bez Światła

Kiedy wchodzimy do ciemnego pomieszczenia, szukamy źródła światła. W ciemności bowiem nie jesteśmy w stanie niczego zobaczyć…

W ciemności nie widzimy wyraźnie tego, co znajduje się w pomieszczeniu. W ciemności możemy czuć się nieswojo, odczuwać lęk, niepokój. Każdy z nas pewnie doświadczył w swoim życiu takich chwil, gdy wieczorem lub w nocy zabrakło światła i trzeba było szukać na przykład świeczki czy latarki. Z pewnością nie była to dla nas komfortowa sytuacja. Światło sprawia, że widzimy wyraźnie i wszystko wokół nas nabiera blasku i kolorów. Potrzebujemy źródła światła, by się poruszać, pracować, uczyć się, po prostu normalnie funkcjonować. Zapewne też nikt z nas dobrowolnie nie chodzi ciemnymi ulicami, nie wchodzi w ciemne zaułki, gdyż w ciemności czujemy zagrożenie i obawiamy się, że czyha na nas jakieś niebezpieczeństwo.

Tymczasem wielu z nas wybiera w swoim życiu ciemność. Czasami taka sytuacja trwa na tyle długo, że się do niej przyzwyczajamy i uznajemy za naturalny stan. Gdy spojrzymy na namalowany według wskazówek Świętej Faustyny obraz: „Jezu, ufam Tobie!”, zobaczymy na nim Jezusa ubranego w białą szatę, z prawą ręką podniesioną w geście błogosławieństwa, zaś lewą ręką wskazującego na Swoje Serce, z którego wychodzą dwa duże promienie. Jeden czerwony, a drugi blady. Oznaczają one krew i wodę. Łatwo można zauważyć, że poza Jezusem na tym obrazie nic nie ma. Jest tylko ciemne tło. Poza Bogiem, który jest Światłością, istnieje bowiem tylko ciemność, pustka i śmierć. Wiadomo, że człowiek nie jest doskonały i zdarza mu się upadać, ale największym złem jest to, kiedy nie chce się z tego upadku podnieść, trwa w grzechu i co za tym idzie, także w ciemności. Odcinając się od Boga, człowiek pozbawia się źródła światła.

„Bóg jest światłością (…)” (1 J 1,5).

Życie z Bogiem, pielęgnowanie relacji z Nim, jest jedyną możliwością, by żyć w świetle i mieć prawidłowy obraz świata, a nie zniekształcony przez grzech. Trwając w ciemności, przestajemy bowiem postrzegać różne sprawy takimi, jakie są one w rzeczywistości. Wiele rzeczy wtedy nie widzimy. Podobnie jakbyśmy weszli do ciemnego pomieszczenia – jak możemy bez źródła światła dostrzec dokładnie i wyraźnie wszystko to, co się w nim znajduje? Wybierając ciemność, nie jesteśmy zdolni podejmować właściwych wyborów, często błądzimy, gubimy się, bo żyjemy z dala od światła. Nie odkrywamy wtedy woli Bożej w swoim życiu, nie zastanawiamy się, czy droga, którą idziemy, jest tą właściwą dla nas. Żyjemy wówczas według własnego uznania, ale w ten sposób nie osiągniemy w pełni szczęścia, pokoju, wolności, bo to jest możliwe tylko w Bogu. Wszystko, co może nas w życiu pięknego i prawdziwego spotkać, jest właśnie w Nim.

„Przyszedłem na świat jako światło, aby każdy, kto we Mnie wierzy, nie pozostawał w ciemności” (J 12, 46).

Boże Narodzenie, które niebawem będziemy obchodzić, jest okazją do świętowania narodzin Jezusa. Ten szczególny czas Świąt może się także dla nas stać okazją do zaproszenia Pana Jezusa do swojego życia, pozwolenia, aby narodził się On na nowo w naszych sercach tak, abyśmy mogli wyjść z ciemności.

KG

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

spot_imgspot_img

Ważne tematy!

Zobacz również